Rok pandemii w branży budowlanej okiem Bartosza Dąbrowskiego
Już minęło ponad 12 miesięcy, odkąd pandemia COVID-19 na stałe zmieniła nasze życia. Ludzie na całym świecie zmuszeni byli radykalnie zmienić swoje przyzwyczajenia, a wirus wpłynął na sferę zarówno prywatną, jak i zawodową. Nie inaczej było w branży budowlanej, firmy działające w tym sektorze zmuszone były zweryfikować swoje priorytety i przemodelować sposób działania. O sytuację w branży w minionym roku oraz perspektywy na przyszłość spytaliśmy prezesa Techbud Kosztorysy, Bartosza Dąbrowskiego.
Jak przez minione 12 miesięcy zmieniła się sytuacja w branży budowlanej?
Jedną z największych zmian w kontekście naszej pracy jest znaczne ograniczenie ilości projektów typu fit-out. Ich ilość w ostatnim roku zmalała drastycznie, ale ciężko się temu dziwić – galerie handlowe były wielokrotnie zamykane, pracownicy częściej pracują z domów niż swoich biur, więc potrzeby związane z modernizacją już istniejących przestrzeni tego typu zeszły na dalszy plan.
O dziwo, pomimo restrykcyjnych obostrzeń, zainteresowanie budową nowych hoteli, czy budynków akademickich nie maleje i pomimo drobnych zahamowań, w szczególności na początku pandemii, hotele w dalszym ciągu się budują i nie widać znacznych zmian w ilości projektów w tym sektorze.
Najlepiej z obecną sytuacją radzi sobie sektor mieszkaniowy – zapotrzebowanie jest, było i będzie, w związku z czym ilość realizowanych przez nas projektów kosztorysów i przedmiarów dla osiedli mieszkaniowych nie zmniejszyła się.
Czy skala zmian na rynku była zaskoczeniem?
Na początku pandemii nikt tak naprawdę nie wiedział, czego się spodziewać. Ile to potrwa? W jakim stopniu wpłynie na gospodarkę? Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że spodziewaliśmy się znacznie bardziej drastycznego ograniczenia realizowanych projektów. Po pierwszym szoku i zastopowaniu bardzo wielu realizacji, branża szybko zaczęła wracać do sprawnego funkcjonowania. Nasze pierwsze obawy były więc mocno pesymistyczne, a cała sytuacja nie okazała się być dla branży aż tak zła, jak pierwotnie zakładano.
Skala, w jakiej działamy, oraz szeroki zakres merytoryczny realizowanych projektów pozwoliły nam przejść przez pandemiczny kryzys w dobrej kondycji.
Jak zmieniały się ceny materiałów budowlanych na rynku?
Ceny materiałów rosną, ale to trend, który obserwujemy od wielu lat, więc nie powinno stanowić to zaskoczenia. Początkowe przestoje w produkcji sprawiły, że o dostępność niektórych materiałów było nieco trudniej. Największe zmiany zaobserwowaliśmy na rynkach stali czy izolacji, tam skala zmian cen okazała się szczególnie zauważalna.
Jakie są przewidywania dla branży na nadchodzący rok?
Powoli będziemy wracać do sytuacji sprzed pandemii – 12 miesięcy może być jednak zbyt krótkim okresem na powrót do realiów z 2019 r. Niemniej na przyszłość branża może patrzeć z optymizmem – najgorsze zdecydowanie jest już za nami. Oczywiście o podniesienie się z dołka w szczególności walczyć będzie rynek dużych galerii handlowych, który być może na najbliższe lata okaże się nasycony. Tutaj potrzeba więcej czasu, ale wierzę, że prędzej czy później firmom z tego sektora uda się odbudować po kryzysie.
Napisz komentarz